Dwa lata temu urządziłam istną histerię na parkiecie...
Aga mi to dziś przypomniała SMSem "..miłego dnia, choć dziś taka data, że pewnie i tak będziesz mieć ciężki dzień"...
Dziwne, nie miałam.
Za to dwa lata temu miałam... i przez bardzo długi czas później też... i wtedy właśnie oni byli przy mnie - przyjaciele.
Dusia grała dla mnie na bębnie i pozwoliła uwolnić cały gniew przez stopy...
Katie robiła dla mnie spaghettii.
Aga ze mną gadała.
Piotrek mnie wytańczył po wszystkich możliwych imprezach.
Darek pokazał, że zawsze jest, nawet jeśli myślę inaczej.
Dziękuję Wam :* ... a zdjęcie takie, bo trochę kilometrów z wami w życiu zrobiłam... z szczególnymi pozdrowieniami dla Pani z Espanii :D :*
„Nie tak bardzo potrzebna jest pomoc przyjaciół, ile wiara w ich pomoc.”
---=== Epikur ===---