... żeby ostudzić trochę emocje po porzedniej dyskusji, którą niechcący wywołałam, wstawiam zdjęcie z serii "Ani się nudzi", żebyście się mogli uśmiechnąć i nie myśleć o niczym poważnym...
... bo czasami fajnie się ponudzić, posiedzieć i nic nie robić zamiast na siłę wymyślać sobie zajęcia.... i iść boso na spacer zamiast przejmować się egzaminami... i potańczyć na plaży, kiedy jest już ciemno i gdy otacza nas tylko szum fal, zamiast robić porządki... i jechać na rolkach w stronę zachodzącego słońca, kiedy nie ma się siły na nic...
... czasami fajnie jest się ponudzić...
I wiem, że Aga się zdziwi, że czyta coś takiego napisanego przeze mnie... ale doszłam do wniosku, że mój natłok zajęć nie był wymyślaniem sobie zajęć na siłę... tylko po prostu sprawiało mi to przyjemność... a jeśli sprawiało mi to przyjemność, to nieważne jak byłabym zmęczona fizycznie dawało mi to komfort psychiczny
Tak jak wcześniej było z tańcem - przecież dzięki salsie wracała mi energia po całym dniu :) tak teraz jest z jazdą samochodem
Dziś jak biegłam na autobus, ( żeby się nie spóźnić na jazdę ), stwierdziłam, że gdybym akurat jechała na uczelnię to na pewno bym nie pobiegła...
I właśnie w taki prosty sposób można zobaczyć czy nam na czymś zależy...
Jak często biegacie na autobus kiedy się dokądś spieszycie?
...........