Nadejszła wiekopomna chwiła :) Mija nam 5 lat wspaniałej przyjaźni.
Za dużo by wyliczać chwil, kiedy tworzyło się "Coś z niczego - czyli jak powstaje głupota" oraz tych, kiedy wznawiało się produkcję wody, tej mocno zasolonej. Była jeszcze produkcja pewnej odżywki do włosów, ale to nie na forum publicznym...:D Z tych głupot to przede wszystkim przychodzą mi do głowy grabińskie głupoty, takie jak Saskłacz, Lessie wróć, Włochata łapa i impreza u Bolka( tak na marginesie, to mi wisisz wynagrodzenie, pamiętasz za co ;p). No i nie można zapomnieć o "Łimba Łeju"- Hipcio&Pies company, czyli ekstremanlnym sporcie wodnym. Chociaż na początku to on taki wodny nie był, gdyż najpierw ucierpiała na tym kanapa Twoich dziadków, Angeliko. Na koniec, tych starszych opowieści pragnę dodać o projekcie zwanym V. Villas, czyli mama naszego dalekiego znajomego i jej super włosy. Teraz może mniej jest tych głupot. Raz, że dorosłyśmy, dwa, że mniej czasu, trzy, że nie ma nastroju, cztery, że wakacje dopiero będą. Tamtych nie liczę, jakby w ogóle ich nie było...
Czasem mam chwilę, że staję się poważna, ale wciąż jestem tą Tambuliną ze zjechanym berecikiem.
Z ostatnich chwil, najbardziej w pamięci utkwią nam te mniej przyjemne. To, że cholernie się martwiłam o Ciebie w ostatnim tygodniu. Ale sytuacja opanowana, więc kamień z serca :) Mam nadzieję, że nadchodzące wakacje, będą lepsze, niż te, które było, ale ich nie było... Mam nadzieję, na dłuższy wyjazd, mnóstwo opalania i wygłupów.
I z okazji naszego święta, życzę Ci wyrozumiałośći innych ludzi, przede wszystkim, rodziców, Tomka, nauczycieli no i mojej. Propo Tomka, też Wam mocno kibicuję. Bo gdybym go nie lubiła, to bym o tym nie pisała. Ale według mnie oboje zasługujecie na to, by wspólnie cieszyć się przyszłością.No i zdrówka teraz przede wszystkim muszę Ci życzyć! Samej sobie z okazji pięciolecia to w zasadzie nie mam co życzyć... Nie mam nikogo, a przede wszystkim nie szukam ;) Ale nam obu życzę wiecznej przyjaźni. Ale chyba tego życzyć nie muszę, prawda? :)
;*
Tambula