No więc niedzielny teren zaliczam do udanych. i to bardzo udanych! było świetnie.
Po raz pierwszy jeździłam na Czesterze <3 ŚWIETNY KONIK! troszkę uparciuch, bo nie chciał nogi podać ;)
a w kłębie ma tyle cm ile ja wzrostu ;D 170 cm na pewno. Oj ciężko się wdrapywało na niego ;P a jego kłus jest strasznie wybijający, dlatego też jestem cała poobijana. mam straszne zakwasy i ledwo chodzę, ale mimo to nie mogę się doczekać weekendu, a wtedy znowu do stadniny <3
a za tydzień testy ;( straaaaasznie się boję!