podobno nie ma głupich pytań....więc niech ktoś mi w końcu powie dlaczego niektórzy mają wszystko, a inni nie mają nic? ci pierwsi mają rodzinę, pieniądze, dom, możliwość rozwoju,miłość na wyciągnięcie ręki i tylko od nich zależy jak wykorzystają swoją szansę natomiast ci drudzy nie mają domu, pieniędzy, perspektyw, szansy na normalne życie, większość decyzji nie zależy od nich a od kogoś, kogo "jedno istnienie" nic nie obchodzi. nie mają czasu ani siły na miłość, ponieważ rzeczywistość i sytuacja życiowa wypruwa z nich wszystko co jeszcze dobrego w sobie mieli. i kto jeszcze zamierza mi coś pieprzyć na temat niskiej szkodliwości społecznej czynu???
to wszystko to gra. pozory. nie potrzebne mi współczucie. chcę być sama.