foto. Lónex na "hawajach".
Nie wiem co się dzieje. Czemu czas mi tak ucieka?
Hamuj czasie, hamuj!
Przerażające odliczanie.
Jeszcze 2 miesiące i 14dni.
Mój mózg przepełniony jest dziwnymi algebraicznymi i fizycznymi informacjami.
A muszę dopchać tam jeszcze analizę. Aaajć.
Małymi krokami zaczyna się - maraton zaliczania.
Święta chcę.
A na wiosnę północ Polski? :>
Niezliczone są wahania nastrojów w moim organizmie.
I brak niezliczonych witamin też.
Naprawdę tak myślisz?