Hmmm... jakby tu zacząć... a więc jest to moj pierwszy dzień na fbl ;)
Tyle słowem wstępu heheh... w zasadzie ferie sie zaczęły ale jakoś tego nie nie widać, ani nie czuć... dzisiejszy dzień upłynął pod znakiem... zmuły... ogolnie dopóki nie poszedłem na deske to zamulałem i to strasznie ; / a na desi jak na desi hehe pare fajnych rzeczy skleiłem, paru znajomków spotkałem, kontuzje sobie odnowiłem... ogólnie pozytywnie ;) No i jeszcze chcialem dodac, ze dzisiaj mija równo tydzień od kiedy rzucilem palenie :D nie powiem, momentami było ciężko ale jestem dumny, że mimo wszystko wytrwałem i oby tak dalej ;) Z racji tego że mamy ferie i de facto JESZCZE zime, a za oknem zamiast tej zimy widać (a w zasadzie już nawet czuć) wiosne, zostawiam nieco zimowy pejzażyk mojego autorstwa :[luzak]
Pozdro dla moich krejzi wariatów hehe w szczególności dla Gracka i Hacza, za to ze pomagaja mi w rzucaniu palenia, no i dla pozostałych za to że po prostu są ;)