photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 17 STYCZNIA 2016

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Jestem chyba zbyt sentymentala. Za często wszystko rozdrapuje, roztrząsam i obwiniam. Lubię usiąść w nocy na balkonie, z papierosem w ręku, włączyć ulubioną, starą muzykę i mysleć. Rozmyślać o tym co było, minęło, jak dobrze mi było kiedyś i jak ciężko było, gdy zostawałam sama ze sobą. Ale lubię też wypić trochę, siedzieć w swoim pokoju i płakać. Alkoholowy smutek jest mniej bolesny, niż ten na trzeźwo. Czasami sama nie wiem dlaczego płacze, ale wiem wtedy, że musi coś głęboko siedzieć we mnie i bardzo męczyć. Najczęściej są to wspomnienia. Najśmieszniejsze jest to, że to dobre wspomnienia, nic bolącego, doskwierającego nocami. Ciepłe chwile, spędzone z najbliższymi, które nigdy w życiu się nie powtórzą, bo każdy ułożył sobie inne, własne życie, beze mnie w nim. Po największej, najgorszej i niezapomnianej stracie, widzę zmiane wewnątrz, widzę docenianie osób, obdarowywanie ich uczuciami, miłością, to bardzo dobra zmiana. Tak musiało być, zawsze coś się dzieję po coś. Odczuwanie uczuć wciąż się nie zmieniło. Dalej chyba jestem zbyt oschła i nic mnie nie rusza. Wciąż zbyt emocjonalna i nerwowa. To chyba nigdy się nie zmieni.

była najlepsza.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika bezsilnosctoja.