zdjęcie staaaaaare .. ;p
ehh.. ;/
ale z ludźmi, którzy odgrywają/odgrywali najważniejszą rolę w moim życiu.
z ludźmi, których kocham jak własne rodzeństwo.
a mogę ich stracić.
NIE, stop.
mogę stracić te dwie panie ze zdjęcia.
ciąglę o tym myślę.
o tym, co napisałam.
jak bardzo tymi słowami ją zraniłam.
ale nie mam zamiaru z nią gadać.
i długo będę się wkurwiać o to kłamstwo " będziemy pomagać " , w kolejnym smsie zretuszowane na " będziemy tam dla towarzystwa " ..
oraz o to zdanie " to nie moja wina, że ty nic nie możesz, że wiecznie siedzisz w szkole, albo w domu"
gówno prawda.
poprostu im nie pasuje wtedy kiedy mi.
wtedy kiedy ja chcę gdzieś jechać, iść, no chuj wie co, im nie pasuje.
one robią się takie.. no robią się takie same.
impreza, piwo, wagary, fajki- najważniejsze.
a ja? nie ma mnie na imprezie, nie ma mnie kiedy piją, nie ma mnie kiedy chodzą na wagary.
więc po chuj wgl mam być??
teraz po tych wczorajszych smsach zrozumiałam, że im serio to przeszkadza..
mimo, że tyle razy mnie zapewniały, że nie.
teraz widzę, że się zajebiście dogadują.
w tym tygodniu 3 dni wolnego od szkoły..
w następnym może wgl nie przyjdą.
chuj wie.
wiem tylko, że mnie to już nie interesuje.
że nie mam ochoty na nie patrzeć.
i że zostaję po raz kolejny sama.
że już nie mam nikogo.
nikogo, komu mogłabym się wyżalić, kto by mi pomógł.
straciłam najlepszą przyjaciółkę.
tą, która tyle razy mówiła, że nie ma na mnie wyjebane.
tą z którą chciałam pogadać, bardzo chciałam, ale ona wolała sb wagary zrobić..
pff mam nadzieje, że tego nikt nie czyta.
musiałam gdzieś wyrzucić to z siebie.
no i wyrzuciłam tutaj, bo nie mam komu.
chociaż to i tak ta część, o której każdy może wiedzieć.
ta najmniej ważna spośród tego wszystkiego co we mnie tak naprawde się zbiera już od tygodnia.
Tylko obserwowani przez użytkownika beybelikethis
mogą komentować na tym fotoblogu.