czas zacząć !
od nowego roku postanowiłam, że wezmę się za siebie ;)
moja przygodę z odchudzaniem zaczęłam się już kilka lat temu. od gimnazjum borykałam się z nadwagą,
katowałam się różnymi dietami, przybierałam, traciłam na wadze, potem znów przybierałam...
w sumie próbowałam już wszystkiego...
zrozumiałam jednak, że nie w tym rzecz. do lipca zeszłego roku udało mi się osiągnąć praktycznie wymarzone ciało.
jak? staralam sie po prostu mniej jeść, piłam masę czerwonej liściastej herbaty (uwierzcie mi, że pomaga;) ), wody,
całkowicie wykluczyłam słodycze,napoje, fast-foody, pokonywałam ok 15km dziennie na rowerze..
Byłam taka szczęśliwa i dumna z siebie, że w końcu osiągnęłam prawie wymarzony efekt.
Wyprowadziłam się do Anglii w sierpniu i tu się zaczęło.. Praca zaczęła mnie wykańczać, brakowało mi czasu na zdrowe
odżywianie się, ćwiczenia. Usamodzielniłam się, wszystko bylo dla mnie zupełnie nowe i obce - inny kraj, zwyczaje, inna żywność (wstrętna i niezdrowa), masa słodyczy, słodkich napoi...
a że były to moje początki starałam się jak najwięcej zaosczędzić, żeby się tutaj jakoś zaklimatyzować i urządzić, jednak tanio
to tutaj niezdrowo.
i przytyłam. znienawidziłam na nowo swoje ciało, samą siebie, znów mam mnóstwo kompleksów, do tego dochodzi praca, borykanie się z językiem, opłaty, obowiązki i inne zmartwienia..
od nowego roku nowe postanowienia i nowa ja.
w czerwcu wracam do Polski i chcę, żeby przyjaciele spojrzeli na mnie i powiedzieli : Jak to zrobiłaś?!
Pomożecie? ;)