Nie wiem czy dzis to "super i wogole heppy" dzionek. Ja bym tego tak niezwała...
Pisze tu swoje myśli...wkońcu...
Miałam dzis dkonac ostatecznego wyboru midzy M a N i wybrałam N czyli dobro albo mniejsze zło...Jak kto woli...
Praca na religię (konkurs) idzie mozolnie mi no coż nie licze na 1 miejsce tylko 2/3 :P
Wysłam dziś życzenia do os które jeszcze mnie nie zraniły czemu ich tak mało?
Dlaczego ranimy tych na którym nam najwięcej zależy i komu chcemy powieżyć swoje życie i oddac je?! i dlaczego zawsze to tak cholernie boli? Dlaczego nawet morfina nie pomaga?
Choć dzień imnienin spiepszyła mi jedna os jakoś to mnie specjanie nie poruszyło no coż ....Bywa i tak
w mojej głowie wcią zsłowa mojego wiersza
"(....) A obietnice jak motyle
Odlciały wraz z wiosna
I serce me szklane
Rozbiło się z Twoimi słowam(....)"
Nigdy wiecej obietnic nie wytrzymam znów tego proszę błagam ...
A co do mojego zdrowia to wyniki jak wyniki raz lepiej o nich nie mówić a raz ok
CZy tak bedzie zawsze?!
Pozdr tych którzy mnie nie zranili jeszcze:*