o tobie w sennym zamyśleniu
przychodzisz
i jesteś cieniem
posianym na złotej skórze dnia
więc oparta o ścianę twoich ust
odpoczywam w cieniu
uśmiechem
wołam twoje dłonie
stado czerwonych motyli
gęstych w słońcu
trzepotem
opadających na trawę mojego ciała
pod pniem sosny
na leniwym zboczu ziemi
leżymy z piętami w słońcu
jęk mewy gaśnie
nad szepczącym modlitwy morzem
bliskość dzieli nas na pół.
Komentowanie zdjęcia zostało wyłączone
przez użytkownika besjedzonka.