Chłopcy, jesteście zajebiści, kocham was!
lubię Davida w wersji bez kolczyków i bez obrączki.
A na koniec, chciałabym podziękować - Davidowi za to, że był, jest i będzie moim najukochańszym Hiszpańskim Byczkiem; Adresowi Iniesta (czy to się odmienia?) za gola na wagę złota; całej drużynie Hiszpanii, bo doprowadzili mnie (która nie płakała na ślubie własnego brata!) do łez z radości i ze szczęścia. Pierwszy raz drużyna, której kibicowałam od samego początku, sięgnęła po tak cenne trofeum. Niesamowite uczucie. Wypadałoby to jakoś uczcić, ale jako że nie posiadam aktualnie nic, co by można uznać za alkohol - upiję się colą z lodem i też będzie fajnie.
I wszyscy razem:
VIVA ESPANA <3333