I mijają kolejne tygodnie przepełnione systematycznym ciagiem imprez i nauki. Tak bardzo potrzebuje teraz wakacji i słońca.
I wiem, że zaniedbałam siebie i najbliższych mi ludzi, ale to się zmieni, obiecuję. W końcu to na nich mogę liczyć bez względu na bieg czasu i nie mogę o tym zapomnieć. Dobra interwencja.
A teraz urodziny Łukasza, klub, urodziny Marty i wielki powrót do szkoły.
Byle do piątku, i byle do twojego powrotu.
Zimo wypierdalaj!