boje sie wejsc na wage jeszcze, stwierdzam iz dopiero w niedziele zobacze czy sa jakiekolwiek rezultaty.
noga w co raz to lepszym stanie.
dzis:
lunch- kanapka i owoc
obiad-ciasto z tortilli z serem
nie wiem co mi sie dzieje, ale od czasu brania tych tabletek, nie chce mi sie jesc, a jak zjem za duzo to mi sie po prostu niedobrze robi..
ale ogolnie jestem bardzo zadowolona, widze pewne zmiany.
dzis juz zaczne cwiczyc, bo trzeba jakos zejsc z tej wagi.
jestem zmeczona ciaglym udawaniem ze jest dobrze. chcialabym wrocic, powiedziec mu jak bardzo za nim tesknie oraz przytulic sie do niego bardzo mocno. niestety dzieli nas tysiace kilometrow, ktore sa jedynym problemem. wszystko wszystkim ale zapedzilam sie, obiecalam sobie ze wszystkie moje uczucia zostaja w tyle. nie moge sobie od tak nagle o tym zapomniec..