!
Wczorajszy dzień był katastrofą ... ! Wstałam lewą nogą i dzień zapowiadał się być beznadziejny już z samego rana .. ( Imieniny )
W sumie to na początku było jeszcze w miarę, rodzina jeszcze mnie znosiła ..
Chodzi o to, że od pewnego czasu nie koniecznie przepadam za swoimi imieninami i urodzinami ...
Spotkałam się z moim chłopakiem wszystko łądnie pięknie, aż zaczął mnie denerwować. Jestem osobą, którą szybko jest wyprowadzić z równowagi ! A mój kochany chłopak doprowadził mnie do takiego szału, że miałam ochotę go pogryźć ! I oczywiście doszło do kłótni, naszczęście nie była to jakaś wielka awantura, szybko nam przeszło .... wchodząc do domu, zaczął mnie denerwowac brat ! Myślałam , że wyjdę z siebie, ale siedziałam spokojnie nic się nie odzywając żeby się z ni nie pokłócić, lecz taką miałam ochotę żeby powiedzieć coś chamskiego do niego lub mu tak zdorow walnąć, że ojeju ! ale potrafię się opanować . Dzień zakończył się dosyć okej, mimo tego, że rozwaliłam sobie palca i bardzo zdenerwowałam mamę hehe, tak to nie było źle . ; -))
A dziś kochany braciszek ma imieniny, trzeba troszkę go podenerwować hihihi ! ; D