Po rozmowie z Nią znów myślę ze wszystko źle odbieram. Nie. To Ona chce żebym tak myślał. Nie uda się to Jej! Mój stan nie był wtedy pomocny, sądzę ze trochę przesadziłem z początkiem chociaż może i tak było lepiej, mocniej Ją to zaczepiło. Dalszej części nie pamiętam konkretnie, tylko główne wątki. W śmieszny i mało subtelny sposób kończy tą rozmowę i wraca do znajomych. Dziwne, tak jak by uciekała od tego. Czyżby brak pewności siebie w tej sprawie? Może kłamstwo? Albo strach. Na pewno któreś z tych. Następnie rozmowa z Tą pomiędzy. On radzi żebym znowu zaryzykował póki nie jest za późno. Boje się zranienia i bólu następującego po tym. Boje się ze braknie mi muzyki do leczenia ran. Takiej muzyki która mi sie z nia nie kojarzy. Z tym jest problem. Musiałbym wyjechać do GB lub USA. Tam wieść miłe odosobnione życie i powoli wracać do ludzi. Ale w samotności. To zraniło by wielu ludzi. Tego też nie chce. Co zrobię lub czego nie zrobię nie bd błędem bo ich nie ma.
Inni zdjęcia: 88888888888 podgolymniebem1547 akcentovaDrops & Sunset photoslove25Chapeau bas. ezekh114Miłość jednego imienia samysliciel35Wybrzeże morza czerwonego bluebird11Po przerwie liskowata248Perspektywa. ezekh114Moje nowe butki # PUMA xavekittyxKwitki z mojej rabatki :) halinam