Jeszcze tylko 15 dni i jedziemy do domku:D Nie żeby było mi tu źle czy coś, ale mi się stęskniłlo trochę. No i jak wrócimy po świętach to będzie nam się lepiej żyło:D
A oto Galeriowa choinka i mój podchoinkowy prezent, który zabije mnie za to zdjęcie. Chociaż raz udało mi się go złapać bez tej obrzdliwej czapki na głowie. A co nowego poza tym?
Piszemy pracę na 3 tygodnie temu, uczymy się do matury (sic!) i cierpimy na bezsenność. Sypiam nocą po dwie godziny, muszę nadrabiać popołudniami i wyglądam jak strach na wróble. Albo gorzej. Nie wnikajmy w szczegóły. Poza tym nic. Aaa jemy czekoladki z naszego adwentowego kalendarza:D I dekorujemy mieszkanie Origami, moja nowa pasja ;-) No i już. Notka aktualizacyjna, tak żebyście wiedzieli, że dalej żyję.
Ps. Czytam wszystko, tylko komentarzy nie mam siły dodawać. Tęsknię :*