a gdyby tak olać to wszystko i tak po prostu, bez zmartwień zacząć żyć ? zakończyć te znajomości, przez które nasze noce zamieniały się w koszmar, a wraz ze wschodem słońca setki nowych przykrości wbijało kolejny nóż w nasze pokaleczone serce.. Może gdybyśmy nauczyli sie żyć stawiając ponad wszystko obojętność nasza egzystęcja wygladałaby inaczej. Może każdego dnia wstawalibyśmy wraz z pierwszymi promienimi słońca bezprawnie wkradającymi sie do naszego pokoju przez niedomknięte okno. Może wrogowie zamienili by się w naszych przyjaciół, a cała otaczająca nas rzeczywistość była by bez skazy ... A co z miłością ? Czym by ona była ? Miłość była by tylko małym nie istotnym szczegółem nie mającym rzadnego wpływu na nasze bezstresowe poczynania ..
Pamiętajmy miłość istnieje trzeba tylko do niej dorosnąć. A więc nie mów że kochasz jeśli tak naprawdę nie masz pojęcia o tym co czujesz ..
a teraz kiedy jest już koniec..
powinnam popaść w depresję czy jakieś inne g*wno . . ale wiesz co ? zrozumiałam że dla Ciebie nie warto !