" Powieszeni na szelce
sto metrów nad przepaścią
czy to koniec, początek
Proszę przerwij to Bagno !!! "
Jak pewnie zauważliście, dziś to już będzie 2 wpis. Trzeba zacząć bywac tu częściej.
Tytuł " Bagno 3 "
Dlaczego ? Będzie tego zapewne dużo, dużo więcej. tutułowe bagno trwało, trwa i trwać będzie. Ono tylko na chwlę przycicha by uderzać z większą częstotliwością. Za kazdym razem pewnie będzie uderzało z większa i za każdym razem mocniej. Dlaczego tak po prostu tkwimy w czymś ? Nie posuwamy sie dalej, staramy się żeby było kolorowo, bez kłótni sprzeczek, a komuś i tak jest źle bo twierdzi że tego wszystkiego jest za dużo, że mu jest za różowo. Ironia losu, ktoś by się cieszył, że jest dobrze mimo wielu przeszkód niedogodnośći. Kiedyś rok temu, może dwa.. Gdyby ktoś powiedział mi, że tak będzie nie uwierzyła bym. Teraz ciężko było by uwierzyć znowu...
Niedopowiedziane słowa ranią, bolą, pustoszeją. Sprawają, że czujemy się niepewni i pewni zarazem. Najgorsza rzecz co mogą zrobić to spowodować mętlik w głowie. Taki, że zadajemy sobie setki pytań i każda odpowiedź zaprzecza poprzedniej, lub potwierdza, a każda kolejna znów jest jej zaprzeczeniem. I pojawia się ta lawina uczuć, niepewnośći, strachu. Więc co najlepiej robić ? Czekać aż słowa zaczną nabierać jakiegokolewiek sensu ? znaczenia ? prawdziwośći ? Ale przeciez ile to może trwać. Czasem nawet wieki... Czasem za bardzo długo... A sama mówiłam, że więcej się w to nie wpakuje, że nie wejdę... Jednak jak się pojawiło, spróbowałam zaryzykowała, choć jeszcze wtedy twierdziłam, że to nie możliwe. Mijały dni, aż w końcu zrozumiałam... I było... Było to dobre określenie, nie przeminęło, bo trwa. Ale jak będzie i czy będzie ? To pytanie na razie jest pozostawione bez odpowiedzi. Czy będzie lepiej nie wiem. Raz jest dobrze, raz nadchodzą burze, a ostatnio był nawet sztorm. A ja jestem małym statkiem na środku tego oceanu, który jeszcze się tam jakoś trzyma, mimo że czasem wiatr mocno wieje. Nie znam odpowiedzi co będzie jutro, później wiczorem.. To jeden wielki kalejdoskop, gdzie wszystko się może zmienić... Nigdy nie wiadomo na co być przygotowanym. Nigdy.