Dziś o niczym konketnym. Jest stabilnie ale za wcześnie by o tym pisać bo może lepiej nie zapeszać. Dziś czytnie i koniec prezentacji, jaka wielka ulga. Jeszcze wiadomo nie wysłałam jej bo może coś dodam, ale w każdym razie ona za mną.
Byłam ostatnio w bibliotece i wypożyczyłam sobie książki, jedną no do poniedziałku na pewno przeczytam i pójdę pożyczyć kolejne. Na święta jakoś trzeba sie zaopatrzyć by nie zwariować do reszty. Choć tyle jest do zrobienia że nie wiadomo w co ręce włożyć. Jednak czytanie ksiażki którą sama sobie wybiorę może być przyjemne i odprężające. Co więcej ? Od czwartku teorytycznie wolne bo dziś nie poszłam. Powód ? Wigilia klasowa na którą zupełnie nie miałam ochoty. Ta sztuczność by mnie denerwowała tak samo jak to udawanie w klasie, że wszystko jest ok i wszyscy pięnie się dogadują.
Nie miałam ochoty na tę błazenadę... Jak dobrze że już bliżej jak dalej końca teo wszystkiego...
Już dziś, postanowiłam sobie kilka rzeczy. W tamtym roku obiecałam sobie, nawet wziełam udział w wydazeniu " przeczytam 52 książki " nie udało mi się całego spełnić, więc podbijam w tym jeszcze raz, zobaczymy może się uda...
Planuje też założyć swoją małą domową biblioteczkę, może to też się uda ?
O magi świat tak jak mówiła może już nie długo. Ale na pewno o tym przeczytacie... Kiedy ? nie jestem o końca pewna, czekam na dosonałe natchnienie, a teraz pochłnięta lekturą staram sie skupić tylko na niej.
Nie dodawałam tez wpisów, bo prezentacja zajeła mi dużo czasu, a bez bólów głowy się nie obeszło.
Może znacie jakieś dobre patenty na ból głowy ?.
Co wam więcej moge napisać ? Komentujcie, a nawet piszcie jakieś prywatne wiadomości, jeśli oczywiście tylko chcecie... :)