Dzień 5 - kontynuacja
Moje kochane Motylki :*
Cieszę się, że jestem z Wami i że możemy się wspólnie wspierac i udzielac wielu porad.
Jeśli chodzi o szynkę, to jem domową, wedzoną, ale to bardzo żadko, najczęściej do chleba (razowego. Owszem ma więcej kalorii niż inne chleby, ale łatwiej się trawi i zawiera więcej błonnika). Sądzę, że szynka domowa ma o wiele mniej kalorii niż taka kupowana, bo nie zawiera żadnej chemii i spulchniaczy, żadnych dodatków. Moja jest jeszcze obfita w zioła często a im więcej ziół- tym lepsze trawienie (same zresztą wiecie ;]).
Jeżeli chodzi o mój dzisiejszy bilans, to wyglądał on dokładnie tak jak sobie zaplanowałam. Do tych zjedzonych dziś 352 kcal doszła jeszcze jedna kiwi (64 kcal) i sałatka z papryką i pomidorem, którą obliczyłam na ok 70 kcal.
Do tej sałatki dałam pół łyzki stołowej oleju, dużo siemienia lnianego (wspomaga trawienie), soli i pieprzu, ale nie zawiele, pół sałaty, pół pomidora i pół papryki. Jedna łyżka stołowa oleju jak pisało na etykiecie ma ok 91 kcal. A, że od jakiegoś czasu jest nas w domu trójka, to te podliczone kalorie podzieliłam na 3. wyszło mi ok. 47 kcal, ale wiecie, zawsze jak nie jest się pewnym, lepiej dodac (bo nie wiem ile przyprawy maja kcal). A porcja wyszła naprawdę spora (średni talerz ale kopiasty). MOżna się najeśc.
MOJE RADY:
Do obiadu, mięs, sałatek itp. dodajcie zawsze siemienia lnianego. To są zioła, więc wartości kalorycznej zbytniej nie mają, a lekarz polecił go komuś z mojej rodziny na zaparcia. Genialnie przeczyszczają. Już po dwóch dniach czuc różnicę.
Zamiast śmietan do sałatek (czasem sytuacja wymaga, że rodzice każą Ci coś takiego zrobic) dodajcie kefiru albo, NAJLEPIEJ, jogurt naturalny. Lepszy smak i mniej kcal.
Z przypraw używajcie tylko soli i pieprzu. Lecz soli nie w nadmiarze, bo powoduje ona zbieranie sie wody w organizmie, a skoro my pijemy dużo, to możemy opuchnąc. Możecie też używac od czasu do czasu ostrych przypraw, które działają na nasz przewód pokarmowy przeczyszczający.
Herbatki na przeczyszczenie? Jak najbardziej, ale raz, dwa razy w tygodniu (chyba, że sytuacja jest kryzysowa). Zbyt często stosowane mogą powodowac ZAPARCIA!
Jeśli macie ogromną ochotę na cos słodkiego, najlepiej czekoladę, to zamiast jesc całą tabliczkę ( trzy kostki to 105 kcal, a cała tabliczka to od 525 do 630 kcal), kupcie sobie gorącą czekoladę MAGNETIC z biedronki, gdzie jedna szklanka to równo 100 kcal. Wiem, dużo, ale w patrzcie jaka różnica! jesli chodzi o czekolade i słodkości, to sądzę, iż to przyzwoita perspektywa.
Chleb jedzcie najlepiej pełnoziarnisty, lub razowy- wpomagają trawienie. Ja osobiście jadam ofoliowany, gdzie jest wypisane ile jedna kromka zawiera kcal.
Jesli jecie tłuste zupy, takie jak rosół czy grochowa na zasmaszce, to odcedzajcie tłuszcz gdy są zimne. A co zrobic, gdy są ciepłe? bierzesz do woreczka foliowego kostki lodu, i okrążasz nim po wewnetrznych obrzeżasz garnka- zobaczycie ile tłuszczu zostanie na woreczku a ubędzie z zupy :)
Na dzisiaj to by było tyle rad. Jak jeszcze mi się coś przypomni, to napiszę:*
trzymajcie sie chudo, moje ślicznotki! :*:*
PS Pamiętajmy- wstajemy rano, patrzymy w lustro i obsypujemy się komplementami:D :*:*:*:*