Nie było mnie kika dni- musiałam przeboleć. Zrobiłam analizę masy ciała i ogólnie to depresja 4534 stopnia.. Wynikami pochwalę się dopiero jak je poprawię i będę mogła Wam ukazać swój progres. Póki co jest to moja mała tajemnica, lecz jedno jest pewne- to była dobra decyzja, że zrobiłąm tą analizę. Najważniejsze czego się dowidziałam to to, że jestem na skraju odwodnienia. Jeszcze moment i przekroczyłabym dolną granicę... Dlatego do dzisiaj 2l wody to MINIMUM.
Wczoraj przyszła moja odżywka białkowa. Przy wyliczaniu makroskładników miałam największe braki właśnie w białku. Dlatego postanowiłam postawić na sztuczne jego uzupełnienie. Stąd też dzisiejsze zdjęcie owsianki, Zrobiłam ją właśnie z tą odżywką (kupiłam odżywkę o smaku waniliowym) i była przepyszna!
Moje plany, co zjem dzisiaj:
owsianka z odżywką białkową i jabłkiem(441 kcal, 35 b, 54w, 9t)
kasza kuskus z owocami i jogurtem naturalnym (341 kcal, 16b, 66w, 1t)
ryba gotowana na parzez ziemniakami i marchewką (362 kcal, 40b, 37w, 4t)
omlet z papryką (438 kcal, 20b, 31w, 27t)
odżywka białkowa+jabłko (168 kcal, 21b, 19w, 1t)
RAZEM: 1750 kcal, 133b, 207w, 41t)
Jadłospis jeszcze nieidealny,ale pracuję nad nim. Poznałam wczoraj trenerkę personalną, która obiecała mi pomoc przy ułożeniu jego, więc zaraz jej wysyłam emaila z moimi wypociami i będziemy zmieniać :D
Poza tym byłam we wtorek na imprezie. I muszę się pochwalić, nie zjadłam ani jedneogo chipsa ani nie wypiłam ani grama alkoholu, za to tańczyłam przez kilka godzin! Do dzisiaj czuję ból w łydkach :D
A teraz wysyłam emaila do tej trenerki i nadrabiam co u Was :) Buziaki!