Oczywiście na dzisiaj nie chciało mi się odrabiać matmy, więc z Myszą odpisywałyśmy w szkole. Piszemy, piszemy a tu nagle Pani od matematyki przychodzi. My szybko te zeszyty wyrzyciłyśmy za ławkę i wkręcałyśmy, że się uczymy z polskiego<33. Póżniej rzucaliśmy się balonami z wodą i Pani nas opierniczała, myślałam z Michaliną, że się posikamy ze śmiechu, a ona na to: " jak chcecie się śmiać to wyjdzźcie za drzwi!... Bardzo się na was zawiodłam. "
Ale i tak nic nie przebije w-fu.
Od początku roku nie wykonałam porządnie ani jednego ćwiczenia. Panu M. pozmieniałyśmy wyniki w zeszycie a On oczywiście się skapnął i na kogo poszło, przecież, że na Bebe!;DD
Na treningu było całkiem, całkiem. Nie obeszło się bez wypadków. Nie Inez? Ale najlepsze było jak Olka dostała w twarz od Ryby! (piłką)
Jutro fizyka!!:/// i to 2!!! Nie wiem jak to przeżyję.......
Głosujemy na Chomika w kategorii najlepsza kadrowiczka Polski!!!<33 ;********