Dziś jest lepiej, może napiszę też coś mądrzejszego? Mniejsza z tym i tak prawie nikt tu nie zagląda, a mój tradycyjny pamiętnik zatrzymał się gdzieś na dacie z przed dwóch lat. To też nie ważne...
Boli mnie głowa. Od czytania...raptem 22 str. Obrzydzenie do czytania po roku studiów? A może to wciąż choroba mnie tak powala na łopatki? Pewnie tak. Mniejsza z tym...
Dziś chce studiować dalej. Dziekanka już nawet nie pojawia się w głowie. To pewnie dlatego, że myślę. W końcu boli mnie głowa i widzę obrazki. No tak-myślenie. Mniejsza z tym...
Zrobiłam porządek z notatkami, teraz się może nie zgubię. Póki co większość przeczytałam. Teraz boli głowa... Może jednak obrzydzenie... Czeka na mnie "Nad Niemnem". No tak, kochany pozytywizm...
Jutro wracam na uczelnie. W piątek pierwsze kolokwium. W poniedziałek kolejne. Już poległam...Mniejsza z tym...
Byłam dziś u lekarza. U pani szanownej Swietłany. Czy jak się tam ona nazywa. Humor jej chyba nie dopisywał. Nie chciała wypisać L4, wypisała zwykłe zwolnienie. Na drzewo. Ludzie w kolejce chamscy. Normalka...Mniejsza z tym...
Andrzeja wciąż nie ma. Utknął na zajęciach. Wykładowca przedłużył je o półtorej godziny. Normalne? NIE! Wkurzające. Idziemy na gołąbki. On u siebie w domu ja u siebie. Oboje zjemy te same gołąbki. Cudowna teściowa:). Przysłała chorej Sabince coś na poprawę humoru :). I tu, po przerwie pierwszy raz uśmiech.
No i znowu trach na giełdzie. Mojej umysłowej... Karola napisała. Jutro kolokwium. Pięknie... Trzeba było wziąć zwolnienie do jutra... Krach...kiedy się nauczę tych tysiąca stron. Nie lubię pani M.
KONIEC.
Gołąbki...może poprawią humor.
---------------
Photo by Rodzice. Jelenia Góra.