20 "FAJNE"
NOWY WPIS
Nie chcieliśmy takiego zakończenia. Chcieliśmy żyć. Ten świat nie ma miłości. Ten świat umiera. Ten świat na nas nie zasłużył. Dlatego musimy odejść. Nasza historia już została opowiedziana. My odchodzimy, a wy zostaniecie. Zabijacie się powoli, nawet o tym nie wiedząc. To wy jesteście salą samobójców!
Przyjaciel to osoba, na którą można zawsze liczyć.. W każdej sytuacji. Przy wszystkich będzie Cię chwalić, ale to w cztery oczy Cię skrytykuje. Choć nie zawsze jest po Twojej stronie, potrafi pokazać Ci, że się mylisz.. Zrobi to na spokojnie. Cieszy się razem z Tobą.. I to z Tobą płacze.
On nie jest doskonały. Ty też nie jesteś, żadne z Was nigdy nie będzie idealne. Ale jeśli uda Mu się rozśmieszyć Cię co najmniej raz, powoduje, że musisz zastanowić się dwa razy. Jeśli przyznaje się do ludzkich błędów, trzymaj się Go i daj mu z Siebie tyle ile tylko można. Nie zacznie deklamować poezji. Nie będzie myślał o Tobie w każdej chwili. Ale on da Ci część Siebie, którą wie że możesz złamać. Nie rań Go, nie staraj się zmienić i nie spodziewaj się więcej niż może Ci dać. Nie analizuj! Uśmiechaj się, gdy on czyni Cię szczęśliwą. Krzycz, gdy Cię wkurza i tęsknij za nim gdy Go przy Tobie nie ma. Kochaj mocno jeśli może zaistnieć miłość, ponieważ doskonali faceci nie istnieją. Ale zawsze istnieje facet, który jest dla Ciebie idealny...
Najpierw podoba Ci się - tylko tyle. Później zauważasz, że obchodzi Cię to z kim gada, jakie ma koleżanki. Kolejnym etapem jest ogarnięcie czy nie ma dziewczyny - chociaż jeszcze wmawiasz sobie, że pod żadnym pozorem On Ci się nie podoba. W końcu przyznajesz przyjaciółce - zauroczenie. Trwa to dość długo. Oglądanie się za Nim na ulicy, śledzenie Jego życiorysu i usiłowanie wpisania się w niego. W końcu zaczynasz czuć, że serce inaczej pyka - kochasz Go, ale udajesz przed sobą, że to nie prawda. Bo przecież jesteś zimną i bezuczuciową panienką. Po paru miesiącach przyznajesz się już jawnie, że Go kochasz i nie będziesz potrafiła żyć bez Jego widoku. Cały ten proces tylko po to, by później się dowiedzieć jak bardzo On kocha inną.
Przyjaciel? to on potrafi przegadać całą noc i po 24 h stwierdzić, że jeszcze się nie nagadaliśmy. To on popiera wszystkie możliwe szaleństwa, nie zważając na padający na polu deszcz i późną godzinę.Któremu możesz się wypłakać a on sprawi że na twojej twarzy pojawi się uśmiech.Który potrafi rozśmieszyć cię głupotą,tylko on potrafi w środku nocy zadzwonić żeby tylko mnie obudzić i pośmiać się ze mnie jak się denerwuje.To dzięki niemu potrafisz płakać do łez.To z nim mogę na każdy jeden głupi czy poważny temat porozmawiać .On jest ta moją księgą tajemnic , która tak wiele zawiera pięknych chwil. Mój Przyjaciel? -Tak. Jeden z najcenniejszych skarbów jakie posiadam.
Była sobie dziewczyna. Nieśmiała, na pozór bardzo silna i odważna. Wszystkim dookoła wmawiała że jest dobrze, że jej życie to bajka, w której spełniają się jej wszystkie marzenia. Ze nigdy nie jest smutna, nie przejmuje się niepowodzeniami. Sprawiała pozory obojętnej, a tak na prawdę była słaba, a nawet bardzo słaba. Czasem nie potrafiła ogarnąć tego co działo się w jej życiu, ale przede wszystkim tego że poznała osoby, które tak po prostu z dnia na dzień ją opuściły. Te osoby były dla niej bardzo ważne, wyjątkowe i wypełniały jej serce radością. Przerażało ją to że z niewiadomych przyczyn odkładały ją na dalszy plan, a później całkowicie olewały, tak jakby była już niepotrzebną zabawką, którą można rzucić w kąt i wymienić na nowszy model. Wszystkie życiowe doświadczenia nauczyły ją, tego że nie wszystkim warto zaufać i nie każdy jest wart jej miłości. Mimo to wierzy że wszystko się ułoży, że zjawi się ktoś kto nie będzie rzucał słów na wiatr, ktoś komu po prostu się nie znudzi.
Szczęśliwym jest się wtedy, gdy kładziesz się jak najwcześniej spać tylko dlatego, że nie możesz się doczekać kolejnego poranka. Gdy uśmiechasz się głupio nawet do filiżanki popołudniowej herbaty. Kiedy splątane słuchawki, nie są w stanie wyprowadzić Cię z równowagi. I nie potrzebujesz zjeść tabliczki czekolady bo wystarczy ci przelotny uśmiech jednego z obcych przechodniów.
kiedy odejdę na pewno będzie lepiej- nie zaprzeczaj. nie będę już czuć, kochać, cierpieć- po prostu nie będzie mnie, ani moich uczuć. wtedy będę szczęśliwa. ty też będziesz się cieszyć- wiem o tym. może nie teraz, ale kiedyś będziesz- zobaczysz. przekonasz się o tym, gdy przeczytasz mój list, który właśnie piszę. zrozumiesz, że nie mogłam dłużej żyć, że to było dla mnie zbyt ciężkie. to życie, ta miłość, te uczucia- to nie to. nie tego chciałam. nie tego pragnęłam przez te kilkanaście lat. chciałam tylko być szczęśliwa. kochać kogoś, kto równie mocno mnie kocha. nie wyszło. mam nadzieję, że nie będę żałować tej decyzji. pamiętaj- kochałam cię!
Byli para idealna. Kazdy im zazdroscil. Malolaci ale polaczylo ich ogromne uczucie. Pierwsza prawdziwa milosc, stres przed spotkaniem, tajemnice przed rodzicami. Pierwsze wspolne imprezy, klotnie, pocaluniki. Wszystko bylo takie pierwsze i cudowne. Jednak z czasem zaczely sie klotnie , brak zaufania jakies podejrzenia.. w koncu po ktorejs klotni zdala sobie sprawe ze oddalili sie od siebie za bardzo zeby bylo tak jak kiedys. To koniec. Kocha go on ja tez , ale nie laczy ich juz to co kiedys , tego nie da sie naprawic .. nie sa razem juz pare miesiecy powoli to do niej dociera ze to juz nigdy nie wroci. Nawet juz zyje normalnie. Ale dzisiejszego wieczoru siedzac na kanapie wlasnie sobie zdaje sprawe ze dzis minelyby cztery lata ich wspolnego zycia. I znowu jest to pytanie 'dlaczego' . Dlaczego to sie tak spiepszylo i tak bardzo boli. Chociaz cholernie teskni i nadal bardzo kocha , wie ze to nie ma sensu , ze nie ma zadnej przyszlo
W końcu się poddajesz. Nie walczysz, nie krzyczysz, nie płaczesz. Patrzysz obojętnym wzrokiem na to co cię otacza i nie potrafisz zrozumieć o co było to zamieszanie. Nie interesuje Cię już, czy ktoś odejdzie albo czy może Cię zranić. Zgadzasz się na wszystko. W środku umarłaś, sama przyznaj..
Gdybym zniknęła tak z dnia na dzień. Urwałabym kontakt z wszystkimi, tak po prostu ich olała, wątpię, żeby ktokolwiek zauważył, żeby moje odejście wzbudziło w kimś niepokój, strach, czy smutek. Byłoby to tak samo mało ważne dla innych, jak ominięcie ślimaka na chodniku.
Kochać to także umieć się rozstać. Umieć pozwolić komuś odejść, nawet jeśli darzy się go wielkim uczuciem. Miłość jest zaprzeczeniem egoizmu, zaborczości, jest skierowaniem się ku drugiej osobie, jest pragnieniem przede wszystkim jej szczęścia, czasem wbrew własnemu.
Lubię Jego towarzystwo. Lubie uczyć sie przy nim emocji i uczuć codzienni
Inni zdjęcia: :* patki91gdPodobny ? raffaelloJeszcze Panna purpleblaack... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24