pan Jan, dla znajomych Janek, dla nieznajomych po prostu nieznajomy. ma swoje lata i jego skarpetki też swoje przeżyły a już na pewno widziały rewolucję październikową i powstanie warszawskie. i może wszystkim się wydaje,że to nie jest rodowity Polak. bo cygaro w ręku może mylić, bo kolor skóry może mylić. jednakże. TAK WYGLĄDAM. w końcu postanowiłem ujawnić swoją twarz, ja-Jan-100letni animal z Polski we własnej osobie.
dzień dobry i dobranoc. ubolewam nad losem animali w Polsce, czuję się dyskryminowany i nie akceptowany przez społeczeństwo, w którym przyszło mi żyć a przecież ja świadomie swojej profiesji nie wybrałem. ba! próbowałem walczyć z zbereźnymi myślami i fantazjami. niestety, wszystko na próżno.
żegnam Was, stałych bywalców tego bloga.