No to moje Kochane od jutra zaczynam 3 dniowe opitalanie się ;) Ale czas na małe podsumowanie ;) Na początku października ważyłam 65 kg, obecna waga to 59 kg ;) Schudłam 6 kg - wychodzi ok. 2 kg na miesiąc.
Czy jestem zadowolona? Normalnie nie byłabym, bo plan był zupełnie inny i efekt miał być lepszy, ale nie wszystko da się w życiu przewidzieć. Miałam sporo problemów, nie przez cały ten okres, ale jednak. Problemy nie skończyły się, ale do 9 stycznia okaże się czy wyszłam na prostą. Dlatego jestem z siebie zadowolona, że pomimo tego co mam teraz na głowie, nie zaprzepaściłam wszystkiego ;) Efekt nie jest tak spektakularny jak oczekiwałam, ALE JEST. Nie ma zastoju, ani nie ma pogorszki :P
Tymczasem od stycznia na pewno zacznę robić wszystko co w mojej mocy, aby efekt był MEGA ZADOWALAJĄCY ! Zamierzam pilnować na co dzień zdrowego odżywiania ;) Nie głodzenia się, a zdrowego odżywiania. Zapisuję się także na siłownię i będę tam z siebie dawać wszystko. Jak już tam pójdę to cięzko mnie będzie stamtąd wyciągnąć :D Ale wszystko dopiero od 9 stycznia pełną parą! ;) Dam z siebie wszystko, BO MOGĘ I CHCĘ !!!
A tymczasem przede mną 3 leniwe dni, w tym 2 dni jedzenia bez żadnych wyrzutów sumienia ;) Na wszystko sobie pozwolę, ale nie objem się, bo nie lubię tego uczucia ;) 2 dni świąt będą spacery, ale dziś i kolejne dni po świętach będą ćwiczonka ;) Będzie tyle na ile czas pozwoli, bo moja cięzka praca, która mnie czeka nie ominie mnie niestety. Taka sytuacja ciężka, bo jak nie to miałabym mnóstwo wolnego.
Chciałam Wam życzyć spokojnych i wesołych Świąt ;) Nie przejmujcie się tym co zjecie i ile zjecie. To tylko dwa dni w całym roku, a na co dzień się tak pięknie pilnujecie i ćwiczycie, że możecie sobie pozwolić ;) Nikt nie utyje 5 kg w 2 dni ! ;)
Buziaki ;*