Czysta abstrakcja. Ponad tydzień już trwa ten stan. Ileż można chorować??? No ile??? Ja się pytam...
Niecierpliwię się już. Non stop w domu. Łóżko, książki, komputer, nauka, jakieś bzdurne seriale, niemiecki i tak w kółko... :/ :/ :/ Pomijając już fakt, że moja marcowa pensja będzie chudsza, bo L4 jest płatne tylko 80%. :/ Załaaaamka. Coraz częściej krążą po mojej małej główce myśli o UK, bądź Danii. Może nawet USA. Jak tu nie mieć takich myśli, kiedy cukier, benzyna... Wszystko idzie w górę oprócz pensji. Nice... :D
Dość,Dość,Dość!!!!!! Mam Dość!!!!!
"Zatrzymajcie świat!-ja wysiadam..."
Już nawet takie drobnostki jak wizyta u fryzjera, czy mały Twister z KFC nie sprawiają frajdy. Swoją drogą fyzjer przesadził. Tak krótkiej czupryny nie miałam nigdy w życiu... :> Na szczęście to tylko włosy. Odrosną. :-)