Jejuuu jak ja już chce 21 maja to aż mnie szczyszcza.
Moja ostatnia deska (a raczej kartka) ratunku to skreślać dni na kalendarzu i zawracać sobie głowę wszystkim, tylko nie myśleniem o wyjeżdzie - eureka odkryta nie ma co xd.
` 18 dni i już mnie nie ma ;D
Jak to ktoś bardzo mONdry powiedział "trza się zawziąć i przeczekać".
A zdjęcie takie tam, bez wyrazu czy głebszego przekazu ale oddaje to co kocham.
Helsingborg