Tak wygląda moja praca <3
Choć częściej to ktoś siedzi na koniu, a ja poprawiam z ziemi. No ale czasem instruktor też musi z koniskiem popracować.
Plan na nowy semestr jest koszmarny. Myślałam, że poprzednio już mieliśmy prze****ne, ale jednak UP potrafi zaskoczyć- negatywnie jak zawsze. Nie wiem jak się będę wyrabiać ze wszystkim. Docierać będę wszędzie na czas, ale chyba porzucę spanie na rzecz nauki w domu. Praca nad socjalizacją Mili chyba będzie musiała zaczekać jeszcze trochę czasu i ograniczę się tylko do BATa póki co, bo na sesje z Magdą nie będę miała czasu i siły raczej, choć mam nadzieję, że jakoś po 2-3tygodniach to sobie poukładam i może jednak będziemy mogły dalej pracować.
Mam nadzieję, że nie padnę po tym semestrze...