zaczynacie na ławce w parku. spacerach leśnymi sciezkami, tak, żeby nikt was czasem nie zauważył. mija jedno spotkanie, drugie, trzecie. już wiecie, że ta druga osoba jest wyjatkowa. jedyna dla was. przychodzą z czasem dni, gdy stoisz przy oknie, jak zawsze oglądasz ten sam pociąg, którym miałaś właśnie wracać do domu. podchodzi on, delikatnie i subtelnie obejmując w tali, przytulając do siebie i szepcząc "zostań, chodź na chwilę". odwracasz się, widzisz jego wzrok wypowiadający dwa słowa, troskę, szczęście. czujesz jego uśmiech na swoich ustach. nic więcej już Ci nie potrzeba. kanapa, on siada, ty kładziesz się na jego kolana tak aby móc widzieć jego twarz, która ciagle się do Ciebie uśmiecha. rozmawiacie o szkole, muzyce, o planach na jutro, na weekend, na przyszłość. przychodzi taki wieczór, gdy po rozmowach o jutrze i filmach nadchodzi rozstanie. nie to zwykłe rozstanie "do jutra". rozstanie " na zawsze".
listopadowa melancolia w pokoju 4x3, kocyk, laptop and something like that.
nie wiem jak?
http://www.youtube.com/watch?v=tA46Q0G_jM4
Inni zdjęcia: P. wanderwar:) nacka89cwaStolik acegJa patki91gd;) patki91gd100. patki91gdJa patki91gdJa patki91gd;) patki91gdJa nacka89cwa