ohayo

heh.wczoraj poszedłem spać z przekonaniem że będę się uczył od rana do bioli.a od samego rana wstałem z przekonaniem że zostanę w domu.leńńń
mam nadzieje że da mi to trochę czasu na refleksje ..wyciszenie .bo trochę mi to ostatnio potrzebne.kurde nadal myślę o P. zastanawiam się nawet czy do niej napisać
bo trochę tęsknię..ale to strasznie głupie bo jeśli mówię żegnaj nie zobaczymy się więcej to po co 2 raz pakować się w to samo bagno..jutro jadę Do I. ciekawe jak będzie.
powiedziała że jej ojciec chce mnie upić i że zostanę na noc.mam nadzieje że nie mają żadnych zbereźnych planów co do mojej osoby.tak wogóle wszyscy się przejmują tym końcem świata.
kurde jak by rzeczywiście nastał taki sądny dzień to zrobiłbym popcorn usiadł na fotelu na balkonie i oglądał najciekawsze przedstawienie w moim życiu..echh ta koniec świata.a to teraz juz nie jest koniec?
w polsce kryzys ..podatki wysokie głupi rząd brak pracy.wyjeżdzanie za kranice za kasą ..młode pokolenie ,,gimbusów" które jak dla mnie jest bandą idiotów.co z tego wszystkiego dobrego może się rozwinąć..
czas pokaze ..ja tam nie wierze w koniec świata.jak by miał być to by był już dawno temu .ciekawe czy śpieszmy się kochać ludzi bo tak szybko odchodzą tyczy się tylko śmierci..czy też np popsutych relacji..jak ktoś kogoś opuszcza z własnej woli itd..no nic idę sobie coś zrobić jeść .potem jeszcze coś wrzucę