Pierwszy różowy zachód słońca w tym roku mam za sobą. Nareszcie. :)
W tym tyodniu było wszystko. Tłusty czwartek bez pączka, piątek 13 bez pecha i walentynki bez miłości. Jednak lepiej nie mogłam sobie tego tygodnia wyobrazić. :)
Powrót do domu na resztki wolności i lenistwa. :)