Zobaczcie, co znalazłam! Koty - biały i rudy. Mniam, mniam.
Lubię Warszawę, chyba nawet chciałabym tutaj zostać.
"Lubię czytać i pić kawę sama. Lubię jeździć sama autobusem i wracać sama do domu. Mogę wtedy wszystko przemyśleć i puścić wodze fantazji. Lubię jeść i słuchać muzyki sama. Ale w momencie gdy widzę matkę ze swoim dzieckiem, dziewczynę ze swoim ukochanym albo dwie śmiejące się przyjaciółki zdaję sobie sprawę, że choć lubię być sama, nie mam ochoty być samotna. Niebo jest piękne, ale ludzie są smutni. Potrzebuję kogoś kto nie ucieknie ode mnie jak inni."
Jednak zupa całkiem dobrze oddaje to o czym zdarza mi się ostatnio myśleć. Podobno jak człowiek się zakocha to wszystko wydaje się nowe i świeże, a potrzeba mi jakiejś zmiany, czegoś co mną mocno wstrząsnie. Ale czy to to?
Odnawiam znajomości i jest to całkiem przyjemne.
Lepiej planować czy nie? I czy zmieniać coś? A jeśli tak, to w jaki sposób? A może jednak jechać do tej Norwegii? Przebrać się na woodstocku?
Matkobosko ile pytań.