Walentynki...
Kiedyś lubiłam teraz nie znosze.
Są do dupy.
Nie chce sie nawet spotykać z panem B. . Zabiłabym go dzisiaj.
Udziela mi się nastrój moich rodziców.
Mama ma depresje z powodu śmierci Babci a tata jej nawet nie pomaga tego zwalczyć tylko jeszcze dokłada.
Wszystko zwala się na mnie.
Ale w sumie kto ma jej wysłuchać jak nie ja.
Jeszcze ciocia jej powiedziała
`wiesz zawsze jak gdzieś razem wychodziliśmy zazdrościłam Ci tego, że Bogdan wpatruje sie w Ciebie z taka miłością.Teraz nawet na Ciebie nie patrzy`
No i bądz tu człowieku normalny.
Walentynki są jak halloween.
I świętują je tylko zakochani.
Będę miała walentynki ale za tydzień.
Wtedy ucichnie komercja, a ja sobie wyzdrowieje :)
Nom...
A za chwiel jade z rodzicami i z siostrami do kina i na kolacje
w ogole slucham Kraftwerka robiącego ścieżkę dźwiękową do filmów porno xD the teenagers
a zdjęcie...hm. mało ma w sobie artyzmu :D raczej jakiś tragikomizm