Wtorek 27 maj 2007
Cipacz + magiczne tabletki na kaszel
Marcias & Kalibero & Mala
Jakos po 13 wzielysmy po 1,5 saczetki cipacza po ok. godzinie przyszla mala na początku nic nam niebylo Az nagle kaliber dostala nadmiaru energii i zaczela sprzątać i robic papu, aja dostalam zajebistego mula normalnie czasami nie wiedziałam co mam ze soba zrobic. Kolo 18 wyslalysmy Anie do apteki po acodin bo stwierdziłyśmy ze nic niemamy i ze wzięłyśmy za malo. Coz po tabsach jakos się poprawilo i zaczęłyśmy odwalac niezle maniany. Mala pisala na gg z jakims kolesiem i nie mogłyśmy dojsc o czym on do niej rozmawia. Potem zaczęłyśmy grac w dupe biskupa tylko ze miałyśmy taki troche zastoj w glowie a ja co jakis czas zapominałam co się na co robilo. To była bardzo skomplikowana gra i bardzo agresywna w pewnym momencie mala dostala w lep z piesci i nie wiemy od której. Nie wiem o której ale dosc pozno mala musiala już isc i niestety nie mogę Se przypomniec czy ona wyszla sama i jak ja wyszlam. W każdym razie jak wlazlam do domu to mialam problem z rownowaga. Sprawdziłam plan lekcji. Patrze -> czwartek o kurwa jakie chujowe lekcje na ta nie pojde na tej i tak nic nie robie a na ta nawet zeszytu nie wezme bo poco tak sobie pomyślałam. Obejrzałam sobie hyperka, pogrzebałam troche w neciku i troche po 22 stwierdziłam ze nie było zadnyh badtripow wiec mogę isc spac. Kliknęłam menu start -> zamknij system -> zgasilam monitor i poszlam się uwalic na wyrko. [i tu się zaczynaja prawdziwe schody] Leżałam na tym luzku rzucając się z boku na bok gdyz iż nie mogłam zasnąć ani nawet zmrużyć oka normalnie caly czas leżałam majac je otwarte. Jakos o 23 siostra mnie się pyta czy wyłączyłam kompa bo słychać jak dziala , poszlam wlaczam monitor a ja nie kliknęłam OK. żeby się wyłączył, czym się załamałam. Wyłączyłam kompa i poszlam z powrotem do wyrka. Po pewnym czasie smierdzenia pod koldra i nudzenia się lezac na plecach wygielam glowe do tylu azeby spojrzec przez okno patrze a tam kurwa gwiazdki się w zawinionego bawia. Mysle sobie jest troche niedobrze, wstaje żeby pojsc do kuchni się napic ide ide & JEB futryna, JEB szafa, JEB fotel i tak doszlam do kuchni po czym wzielam lyka z butelki i wróciłam do pokoju w ten sam sposób co wczesniej. Lecz gdy wlazłam do pokoju zebaczylam przez okno księżyc i stwierdziłam ze on jest taki piekny ze musze mu zrobic zdjecie i zucilam się by szukac komy jednak gdy już ja znalazłam stwierdziłam ze to będzie troche nienormalne jak zrobie to zdjecie wiec z tego zrezygnowałam, a gdy się kładłam do luzka okazalo się ze mam bytelke wody przy luzku. W miedzy czasie slychalam sobie muzyki z komorki ale ze słuchawki mam popsute wiec żeby nikogo nie obudzic w domu [na dodatek pokoj mam wspolny z mlodsza siostra] ściszyłam glos na maxa i wsadziłam go w poduszke żeby go przyciszyc i się tak na niego położyłam.chyba kilka razy zlapalam straszna zawieche albo stracilam świadomość jednak jestem pewna ze nei spalam& nie wiem jak to napisac po prostu czas w tym momencie inaczej plynie i nie pamiętam dokladnie co w tedy myślałam czy robiłam a w glowie mam obraz sciany wiec wiem przynajmniej na jakim boku leżałam. W pewnym momencie spojrzałam się na drzwi od mojego pokoju były one troche przymknieta tak żebym widziala światło z kuchni jak się zapala lub starszych w ostatniej chwili by moc palic frana ze spie. Jednak w tamtym momencie załapałam krzywa faze. Wydawalo mi się ze tam nic nie ma tylko ciemność, bezkresna pustka z której wyjdzie wielko pajor z Harryego Pottera lub dementor, ale jak się przewróciłam na drugi bok to mi przeszlo i już się nie balam. Leżałam tak kilka godzin i rozyslalam o roznych dziwnych rzeczach np. stwierdziłam ze jest wiosna już prawie wakacje a my kupujemy tabletki na kaszel co może się wydac troche nienormalne. Po 4 rano zaczelam sobie myśleć jeszcze sroda nudy, czwartek z lekcjami na które nie pojde, piątek chujowy dzien ,ni to weekend ni to jeszcze dzien szkolny, i w koncu sobota po czym zorientowałam się ze w czesniej myślałam ze będzie czwartek i ze sprawdzałam na niego plan.
I to by było na tyle mogę jeszcze napisac ze mialam nadmiar energii i zachowywałam sie tak jak bym wziela speeda.