Po dowiedzeniu się od mamy o tragedii, jaka dziś nastała w Smoleńsku, spytałam wpierw "czy to nie jest jakiś spóźniony żart prima-aprilisowy?". Po negacji mojej mamy i włączeniu TV oraz radia, usiadłam w szoku. Nieprzytomnie napisałam o tym do paru osób i weszłam na net szukać więcej informacji. Dowiedziałam się, że około 9:30 miały zacząć się uroczystości w lesie katyńskim. O 9:20 samolot miał problemy z lądowaniem, zwykła awaria niby. Ale o 8:56 czasu polskiego samolot zahaczył o drzewo i zaczął płonąć (Nastia mówi, że tam dużo bagien jest i gazy spowodowały tragiczny finał). Śmierć na miejscu wszystkich pasażerów. Różne portale informacyjne podają różne liczby. 80, 88, 87, 90, 100 i 132 śmiertelne ofiary. Wśród nich znalazły się ważne osobistości Polski. Dzięki Bogu nie wysłali delegacji złożonej TYLKO z najważniejszych (słowa prawie cytowane od Rei). Osiedle moje rozgaduje już i prorokuje co to za powód był. Oczywiście atak terrorystyczny Rosji, by nie wracali wszyscy Polacy do Katynia. I, że wstyd Rosji, że zwaliła na Niemców podczas IIWŚ swoje zbrodnie. Historia lubi zataczać koło. 70 lat musiało minąć, by Katyń mógł pochłonąć następne ofiary. Reiki również mi napomknął, że takimi starymi samolotami to nie powinno się latać. Koleżanka z Rosji stwierdziła, że oni mają takie same samoloty, a nawet starsze i latają bez zarzutu. Dzieląc się z nią informacją z osiedla, nie powiedziała nic jak tylko "może rosyjskie drzewa nie lubią polskich samolotów?". Uraziło mnie to trochę. Ale nie o tym.
Rozwijając uwagę Rei. Dlaczego najważniejsi ludzie w państwie na oficjalne delegacje latają wysłużonymi, starymi maszynami? Od dawna słyszymy, że trzeba je wymienić. Nieraz mówiono, że samoloty nie powinny już latać bo stanowią zagrożenie dla bezpieczeństwa pasażerów. Niestety ilekroć poruszano kwestię wymiany na nowe, naród wył jak pies na pażdziuarch: głodujemy, a politykom się zachciało nowych samolotów!!
Oczywiście nie wiadomo jeszcze co dokładnie było przyczyną tragedii. Ale kiepska pogoda, silny wiatr, mgła plus stara maszyna nie wróży niczego dobrego. Może wreszcie teraz bezpieczeństwo głów państwa będzie traktowane w Polsce serio. Zdaniem szefa rosyjskich mediów w Polsce, lotnisko w Smoleńsku jest nowoczesne i dobrze wyposażone. Więc nasuwa się pytanie: co zawiodło? Człowiek, maszyna, czy oba czynniki?
Zamiast uroczystości w rocznicę tragedii w Katyniu odbędzie się nabożeństwo. Żałobne. O ironio w rocznicę tragedii doszło do kolejnej. Brzmi to niczym groteskowy śmiech historii lub scenariusz kiepskiego filmu katastroficznego. Cały samolot rządowy ze wszystkim osobami na pokładzie zginął w miejscu kaźni. Ktoś powie- przecież niemożliwe by tyle ważnych osób zginęło jednocześnie: głowa państwa, szef NBP, ostatni prezydent RP na uchodźstwie, szef IPN i wielu innych. Ale niestety to niewiarygodna prawda. O politycznych konsekwencjach tragedii napewno jeszcze nie raz usłyszymy. To będzie zapewne trudny czas dla Polski i Polaków.
Obecnie w mediach coraz częściej jako przyczynę tragedii podaje się błąd pilota. Pilota, który z nieznanych przyczyn nie podjął decyzji o lądowaniu na innym lotnisku. Czemu cztery razy próbował podchodzić na lądowania na feralnym lotnisku? Nie zmienia to jednak faktu, że delegacje państwowe powinny latać nowoczesnymi maszynami. Kwestie bezpieczeństwa z pewnością będą jeszcze poruszane.
Kołacze mi się po głowie jeszcze pytanie: Tragedia - przypadek czy jakiś spisek?