zostań nie opuszczaj mnie
nieporadnie składam słowa te
boję się, boję się, nie wiem że...
powiedz: nie zostawisz mnie?
twoje dłonie w moich myślach tulą mnie
tulą mnie, ale wiem... nie ma cię
a zegar odmierza swoje minuty
choć jutro nie będzie już takie samo
kolejny raz podaję ci rękę
kolejny raz robię to samo
nie ogarniesz tego nie
może kiedyś jeszcze będę cieszyć się
teraz nie, chyba że kochasz mnie
zobacz jak wylewam łzy
droga, którą dziś wybrałam plącze się
zostań więc, nie mów, nie mów: nie...
zastanawiam się jak można tak bez wiekszego zastanowienia wszystko zniszczyc...
po tylu latach czuje jakbym jej nie znała, jakby była zupełnie obcą kobietą....
wiem,że na pewno nie bedzie już tak samo a w zasadzie czy w ogóle jakoś będzie?