Jechałyśmy do babci , słuchając radia . Mama jak zwykle mówiła coś do mnie a ja jej nie słucham . Szczególnie po spotkaniu Sebastiana , nie miałam najmniejszej ochoty jej słuchać . W głowie miałam tylko jego , jego ciało uśmiech . Kolejna zakochana czternastolatka zawsze mnie to jakoś śmieszyło , czytając te wszystkie 'smutne' i pogrążone w bólu opisy . Miałam przeczucie , że ze mną też tak będzie . Moje myślenie przerwała mama .
- o czym tak myślisz ? zazwyczaj buzia Ci się nie zamyka , a dzisiaj siedzisz spokojnie , nie ruszasz się i nawet nie marudzisz że długo jedziemy . chora jesteś czy coś się stało ? - powiedziała mama zacieszając się . Spojrzałam na nią lekko przechylając głowę w jej stronę .
- nie nie jestem chora , nie wiem po prostu co mam Ci powiedzieć , ale wiesz skoro nalegasz to możemy rozmawiać . Daleko jeszcze ? Daleko jeszcze ? - spojrzałam na nią i zaczęłam się śmiać . Do babci miałyśmy jeszcze z jakiś kilometr . Mieszkała ona w dużym , żółtym domu z basenem . Lubiłam go nawet , szkoda tylko że była w nim taka sztywna atmosfera której nie znosiłam . Zawsze kiedy jechaliśmy do babci miałam nadzieję , że jedziemy tam tylko na chwilę . Moja mama praktycznie zawsze narzekała na brak pieniędzy . Moja babcia miała swoją firmę z dziadkiem , często zamyślałam się dlaczego nie chcą pomóc mojej mamie w jakikolwiek sposób . Dojechaliśmy na miejsce , brama była otwarta . Mama stanęła tóż obok drzwi do domu . Samochód stał obok , rzeźby jakiegoś lwa czy co to tam było . Wysiadłam z samochodu , lekko poprawiając swoją sukienkę aby zsunąć ja na dół . Rozejrzałam się , wiatr wiał . Widziałam piękny ogród , przepływał przez niego strumyk . Był tam nawet mały mostek . Czasami lubiłam tam przychodzić i poczytać coś . Weszłam po kilku schodkach i otworzyłam drzwi do wielkiego domu dziadków .
- cześć ! - krzyknęłam . Usłyszałam tylko echo , w domu nie było za ciepło . Wolałam mieszkania niż taki wielki dom w którym jest wiecznie chłodno . Zobaczyłam babcię zmieżająca w moim kierunku , uśmiechnęłam się do niej .
- cześć wnuiu , chodź do salonu . Dziadek na Ciebie czeka , nie mogliśmy się już doczekać waszego przyjazdu . Karinko ale z Ciebie już duża dziewczynka .
- Już idę , idę spokojnie . Czy taka duża to bym nie powiedziała , mam tylko 166 wzrostu . Nie urosnę już na pewno . - zrobiłam smutną minkę i spojrzałam na babcie . Widziałam , że podśmiechiwała się ze mnie .
- oj urośniesz , urośniesz . chodźmy bo herbata stygnie , pamiętałam o Tobie i kupiłam sok pomarańczowy . Poszłyśmy do salonu , gdzie siedział dziadek . W ręku jak zwykle trzymał szklankę z whisky . Spojrzałam na niego i uśmiechnęłam się szeroko . Jak narazie nie zapowiadało się źle ale wiedziałam , że przyjdzie moja mama i znów zaczną się te beznadziejne rozmowy , usiadłam na czarnej skórzanej sofie . Posiedziałam chwilę i usłyszałam kroki na panelach . Spojrzałam na tą osobę i była to moja mama . Przywitała się ze swoimi rodzicami i usiadła obok mnie zakładając nogę na nogę . Zaczęły się rozmowy , siedziałam nie odzywając się . Spojrzałam na zegarek . Chciałam obejrzeć swój ulubiony serial ale nie chciałam być niegrzeczna i wyjść z pokoju i oglądać sobie serial . Rozpoczął się temat mojej koloni , na mojej twarzy pojawił się szeroki uśmiech .
- Karinko za tak wysokie wyniki w nauce damy Ci jakiś prezent . Wiemy , że jedziesz na kolonię więc postanowiliśmy z dziadkiem dać Ci trzysta złotych . Babcia wstała i poszła do swojej sypialni , wróciła po chwilik z trzema zielonymi banknotami .
Dała mi pieniądze , uśmiechnęłam się do niej i pocałowałam w policzek . Siedzieliśmy tam już dwie godziny .
- będziemy musiały się zbierać , robi się już ciemno a boję się jeździć po nocy . - powiedziała mama wstajac z sofy , biorąc swoją torebkę .
- dobrze , nie będziemy Was zatrzymywać żeby jakiegoś wypadku nie było . nie chcemy mieć was później na sumieniu . - powiedziała babcia wstając . Ruszyliśmy we trzy w stronę drzwi wyjściowych .
- cześć babciu , do zobaczenia nie długo . - powiedziałam do babci całując ją w policzek . Przytuliłam się do niej i wyszłam z jej domu , gdy zeszłam ze schodów odwróciłam się i pomachałam jej na pożegnanie . Samochód był już otwarty , wsiadłam do niego i zapięłam pasy . Przeszły mnie lekkie ciarki . Zastanawiałam się czy Sebastian do mnie napisze czy nie . Mama wsiadła i ruszyłyśmy w drogę powrotną do domu .
+ . chcecie dzisiaj jeszcze jeden rozdział ? : *
Inni zdjęcia: :) patkigdNad morzem patkigdJa patkigdNad morzem patkigd:) nacka89cwaSynuś nacka89cwaKos chasienkaZACIEKI mnrw26th of May 2025 quenRysio milionvoicesinmysoul