se mam wyjebane . Pierdolone dylematy i zasrane oczekiwania. Co ja sobie wgl myślę ? To, że ludzie są puści i egoistyczni, a perspektywa egzystowania w świecie realnym i społeczeństwie , które mnie otacza wcale nie jest zadowalająca, to nie znaczy, że możecie mnie szmacic i że stoczę się na dno, jak dokładnie póltora roku temu..
Strasznie żałuję niektórych decyzji, chociaż nie żałuję słów wypowiedzianych szczerze. Ale jakoś lubię wracac do wspomnień , które bolą. Mimo wszystko nadal powtarzam błędy, kierując się moją chorą naiwnością. Eh, moja psychika siada, radźcie sobie sami . Mam dosc nie dokończonych spraw, nie podjętych decyzji, chorego społeczeństwa i szmacenia na każdym kroku . Pozdrawiam ludzi, którzy się odwrócili , liczę na to , że są szczęśliwi mimo wszystko . Kiedyś wielcy przyjaciele, teraz ' czesc ' to dla nich tak wiele . Będę taka jaka chcę, będę taka jaka chcialam byc za dzieciaka, udowodnie wszystkim, że odbiłam się od dna , pokaże jak wiele mogę osiągnąc i jak wiele znaczą dla mnie bliscy mi ludzie i treningi . Śmieszą mnie ludzie, którzy są odważni tylko jak nie ma mnie w pobliżu i nie słyszę co o mnie mówią . to żałosne. Dajcie sobie spokój i powiedzcie mi to wszystko w twarz, słoneczka. :) . I nie wymyślajcie cudownych herezji na mój temat, lepiej weźcie się za pisanie dramatów, bo to Wam wychodzi najlepiej . Nie wiem skąd bierzecie nowe pomysły na plotki, serious. Wyobraźnie to macie bujną , ale użyjcie jej do czego innego , czegoś praktyczniejszego .
W pewnych momentach nie nawidze siebie i swojej chorej dumy. Ani tego, że nie umiem dobrze wybrac..
Czasem przychodzi tępy spokój, cichy smutek i doskonałość samotności.