No serio mówię wam masakra, najlepiej sie skacze w dresach albo krótkich spodenkach, a nie w jeansach, totalna porażka....
Zreszta od czwartku nie skacze bo sie rozchorowałem, ale dzieki koledze DEL8 Pozdrawiam cie wogóle zmieniłem filozofie trenowania, najpierw technika i siła organizmu potem efekciarstwo...
Tak tak, każdy potrafi skakać, ale nie każdy da rade robić to przez całe życie, teraz będę szalał a za 10 lat będę miał tyle kontuzji ze wymieniać ich mi sie nie będzie chciało... Dlatego szanuje swoje ciało, i pozwalam mu na swobodny rozwój, trzeba dużo czasu i ćwiczeń żeby zahartować stawy i mięśnie...
W tym sporcie trzeba dużo rozwagi i mądrości, miałem jedną konkretną wywrotkę z własnej głupoty, mogłem konkret kolano rozwalić na szczęście nic się nie stało...
I poco mi to....
Od tego tygdonia zaczynam treningi według nowej filozofii...