dziś znowu Maniek był u mnie. i mnie pocieszał.. i zrobił mi fuj kawę. ; x
ale wypiłam.. bo to było miłe.
i chciał mi obiad zrobić.
ale mu zakazałam. xD
nie no, jasne, że miło jest się obudzić z niedziałającym gardłem, zapchanym nosem i gorączką,
która pracuję w tle moich procesów i czuję, że jest mi jednocześnie zimno i ciepło, super.
herbata smakuje jak jakaś lura.. na jedzenie nie mogę patrzeć..
nie czuję zapachów.. ani smaku.
to jest straszne. x__x
przeziębienie ssie.
o!
i tyle wam powiem.
dzisiaj wypluję płuca chyba..
Maniek powiedział że wyglądam jak ruina . ; o
może i tak.
jutro pora zad ruszyć do szkoły kurna. !
się rozleniwiłam.
____________________________________________________________________________
nie wiem co się dzieje.
oby nam się udało.
zaczynam się obawiać.
głupie przeczucie i ta cholerna intuicja.
wkurza mnie już powoli moje myślenie..
za dużo myślę i to jest chyba mój błąd.
wpieram sobie takie rzeczy że czasem nad tym nie panuję i zaczynam w to wierzyć.
aaarrrgggh.
Wiem, że nie masz nastroju nawet na rozmowę.
wiem, że zaszły takie a nie inne okoliczności.
rozumiem.. i poczekam.
tak długo jak tylko będzie trzeba.
`I can't live .. With or without you.