Znikam po trochu, cieszę się. To bardziej zagmatwane, niż komukolwiek się wydaję.
Wiedziałam, że tak będzie - chudnę, będe chciała więcej.
Cóż, trzeba zyć dalej i robić to, co uważa się za słuszne.
Trzeba sobie troche pomóc, jest ładna pogoda, pyłki i te sprawy...
trzeba poratować swój katar jakimś sudafedem. :)
powodzenia pyszczki. :*