photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 2 WRZEŚNIA 2010

Sztotowo. Część druga.

Część druga notki Sztutowskiej obejmuje podróż powrotną grupy b, a ponieważ ja byłam w grupie a wygodnie wracającą pociągiem dnia poprzedniego i nie mogłam opisać owej podróży zrobiła to Chodo, której z tego miejsca bardzo dziękuje za pomoc i zaangażowanie.

 

 

Nie wiem, czy szaloną podróż powrotną do domu powinnam zacząć już od biby-włóczęgi Gdańskiej czy też wziąć pod uwagę tylko interakcje międzyludzkie które zaszły między pasażerami a kierowcą (lub też innymi pasażerami) w czasie kursu Gdańsk-Ostrowiec Św.
Decyduję się jednak opisać całą gdańską bibę, bo zacna była i godna uwiecznienia.
Na początku rzucę kilka luźnych haseł jak: enia kanapki w przejściu między dworcami PKP i PKS, <poproszę grillowaną z tuńczykiem>, Kaśki Stach spotkanie z Bosym Cejrowskim, trip do Sopotu gdzie poszedłem z małą na molo.
Na szczególną uwagę zasługuje watek opowieści roboczo zatytułowany my dzieci z dworca PKS. Jesteśmy ostro oszczędni. Co tu kryć, sytuacja przymusiła : jak się wydawało na Krupniczek i inne pełnowartościowe dania, to na pokój w podrzędnym , przydrożnym, zgrzybiałym i podejrzanym do tego motelu nie stać. Upolowaliśmy jednak z nie małym trudem szafki bagażowe, gdzie jest tylko JEDNA SZANSA na zabranie tego, co przyda się od popołudnia do godziny 5.05 rano. Gwiazdą tej opowieści jest Kasia Stach, która pobiła wszystkie rekordy opracowując system skryto-publicznego zmieniania bielizny na środku dworca (za łazienke trzeba było płacić). Ubrani ruszyliśmy na miasto.
Tutaj na wspomnienie zasługuje ponadprzeciętny lęk naszych drogich panów o bezpieczeństwo całej grupy. (Grupa rozdzielać się nie może! Grupa musi być razem, inaczej grupą być przestanie! )
Same obchody otwarcia Jarmarku Dominikańskiego nie są na tyle interesujące. Co było potem, ojojoj!
Po pierwsze: Pietrek  - Wróżbita. Psycholog. Ochroniarz. Poliglota. Śpiewak.
Jak już raz dosiadł się do naszego stolika przy piwodajni, tak odejść nie mógł. Streszczając nam historię swojego życia i chorób wszelakich- wysępił ze dwie fajki. Mało tego: przejął chwilowo rolę ojca Izy, przepytując Karolka czy ją aby kocha, czy aby szanuje, że musi bo jak nie! Oj, on go znajdzie! Znajdzie i ubije, bo jak nie kochać i nie szanować takiej wspaniałej dziewczyny. Pamiętaj Karolek: ożeń się z nią! Bo wiesz&. (oddech Pietrka na karku).
Plus dla Daniela, który stał się tłumaczem Pietrkowej mowy, do zrozumienia trudniejszej niż w sztok i na umór pijany, bezzębny i obłąkany Węgier.
Przed Pietrkiem uciekliśmy. I?
I nastaje moment grozy. Będą bić. Będą nas bić, bo. No, nie wiem do dziś dlaczego, ale lepiej się nie przekonywać. Trzeba znaleźć jakieś bezpieczne miejsce. Gdzie, ach gdzie!? Ta ulica podejrzana. Na tej kręcą się jakieś byki. Kibice! No to cała wycieczka do całodobowej apteki. I znów rozłam:
Podgrupa Kacperka, Kuby i Misia wyrusza szukać szczęścia na własną rękę. Reszta, sugerując się radą tłusto nietrzeźwego obywatela Gdańska dziarsko maszeruje w kierunku klubu Parlament.
I spokój, błogi spokój. Jest miejsce, jest stolik, muzyczka, piwko. Wegetacja do 4.30 w komfortowych warunkach- nawet Kasia potwierdzi! xD Gud czojs! < 3
5.00, dworzec PKS Tarnobrzeg. Jezu!
Serdeczne pozdrowienia dla Grubego Jak Świnia Karmiona Płynnym Cementem Kierowcy Autobusu o Potwierdzonej Psychicznej Niestabilności, w skrócie GJKPCKAPPN. Bezsens jego postępowania do tej pory podnosi mi ciśnienie, a byłam jam Ci tylko obserwatorem postronnym!
    GJKPCKAPPN zwariował, czepiając się legitek, legitek upranych, porwanych i niepodbitych. Nie, oczywiście że BRAK MOŻLIWOŚCI dopłacenia do biletu normalnego, masz kupiony ulgowy? Co mnie to obchodzi, kup sę pan nowy.
D: a pocałuj mnie pan w dupę!
GJKPCKAPPN:  zadzwonię po policję!
D: a dzwoń pan!              
 to tylko kilka tekstów, wybaczcie,
 śmiałam się tak bardzo że nie pamiętam reszty.
 Brawo Daniel,  +5000 dla Gryfindoru!
I, królewski popis Miśka, który w stanie nieziemskiego napięcia rzuca:
Eeee, fotel jest rozjebany!
(teraz minutą ciszy uczcijmy ten niezapomniany moment, kiedy byłam o krok od uduszenia się ze śmiechu. )
Finalnie, kierowca o mało co nie pobił Daniela & Miśka. Daniela z resztą o mało co nie pobił także współpasażer, który niezadowolony ze zbyt długiego czekania w kolejce do toalety chciał mu zajebac. Dawaj pan zachęcił Misiek. Współpasażer umilkł.
 
Nie pamiętam, czy jeszcze ktoś chciał komuś zajebać. Na pewno wszyscy pasażerowie chcieli zajebać serwisowi autokarów w PKS Tarnobrzeg, kiedy 2 godziny od Warszawy zepsuła się klimatyzacja. Ja chciałam zajebać sobie w głowę, bo stopniowo traciłam przytomność z gorąca (nienawidzę gorąca!).
A Kacper chciał zajebać wszystkim w PKS Tarnobrzeg, bo podesłali nam za mały autokar zastępczy. I są chujowi. Więc im się należy.
A teraz krótka refleksja na temat tego ile czasu spędziłam pod zimną wodą, kiedy dotarłam do domu.
(aaaaaaaaaachhhhhh.)
Dziękuję, dobranoc! Chodorek Em.

Komentarze

bartoszjagielski ślicznieee;)

+ można dodawać mnie do znajomych:)
21/01/2011 19:09:54
pomocadsiowi Jeśli jeszcze nie wiecie na kogo przekazać swój 1% podatku. Porozmawiajcie z rodzina przekażcie tu i pomóżcie Adasiowi w powrocie do zdrowia. Dziękuje.
12/01/2011 22:19:24
~stachu ja umarłam ze śmiechu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:D:D w przyszlym roku bedziemy musieli wymyslec cos extra zeby pobic tegoroczne waka!!!
06/09/2010 18:20:13
~maniek lejee po nogach ze śmiechu,|Chodorek eM doskonale streściłaś nasze ostatnie godziny spędzone w Gdańsku jako bezdomni-HOMELESS <33 milion serc
02/09/2010 22:11:44
~chodo najdłuższa na świecie, fakt. ilość osób ktore przeczytają? 3. wartość sentymentalna po 10 latach? +232344354545 dla Gryfindoru! : D
02/09/2010 21:25:21