Hej dziewczynki, nie było mnie długo, ale już jestem, miałam ciężki tydzień; Z naciskiem na słowo ciężki.

Po 1 szkoła. Mam dosyć, zero odpoczynku, wieczna charówa, nawet jak zamykam oczy widzę funkcje liniowe i redoksy chemiczne. Po 2, niedawno pisałam, że w miłości wszystko fajnie bla bla, tak dzisiaj mówię, że wszystko się skończyło. Zostałam już 2 raz zrobiona w chuja, bez przeproszenia. Czuje się źle, wszystko się zmieniło, waga stoi w miejscu. Robiłam właśnie porządek w szafie i znalazłam spodnie z tamtego roku, w sumie jeszcze nie dawno je nosiłam, a dzisiaj już są takie dużee :D W sumie to mnie dzisiaj zmotywowało, przypomniało mi się jak odchudzałam się rok temu, jak za tym tęsknie :D 

Bilans:

ś: bułka z ziarnem, pastella z łososia

2ś: serek satino 

o: brokuły

aktywność:

?