Nie wiem co myśleć.
Tak chciałabym wierzyć w te wszystkie słowa.
W te wszytskie komplementy które ostatnio słysze.
Tak mi ciężko. Kiedy je słysze... uśmiecham się.
Ale za chwile zerkam w lusterko i widze ciągle tą samą brzydką grubaske. ;c
Chciałabym nie mieć tego problemu z totalnym brakiem samoakceptacji.
Dlaczego nie mogę sie akceptować?!
No DLACZEGO?!