Magiczny 14 października <3
Uwielbiam tę błogość w pustym domu i magiczną labę.
No i uroku dodaje jeszcze kisielek na śniadanko.
Jedynym moim zadaniem na dzisiaj jest ćwiczenie emisji głosu.
Że też mi się zachciało brać udział w jakimś durnym apelu...
Ja to zawsze coś wymyśle. ;/
Połmetek już za tydzień w piątek :)
Sukienka nadal nie przyszła.
Waga nadal stoi ale się nie poddaje.
Nie mogę! Nie zawiode was !
Dziękuje wam za te kopniaki i wiare we mnie :*