A więc to ja i Agata
Letni wyjazd na Liny z Agą, Werą i Klaudią.
Aha, jestem w szkole, i mi się nudzi...
Agata zaraz będzie grała w jakąś gre,
Ala gra w coś....
Karolina, wszystkich obczaja,
A Daniel sciąga jej te grę.
Przed chwilą "rozmawiałyśmy " z Karoliną : )
Potem dodam inne zdjęcie, z wczorajszego wypadu z Agatą na spacer.
` Jutro przyjdę do szkoły w pacyfatce .
Był sobie pewien Anioł. W każdą noc siadał w oknie i patrzył w niebo,szukał gwiazd. Całe życie marzył,by znaleźć się wśród nich. Kiedyś miał gęste,mocne skrzydła,lecz był zbyt młody,by latać. Z czasem każdy zadany mu cios obierał mu po jednym anielskim piórze. Za to każdy kolejny dobry uczynek ich dodawał. Pewnego dnia Anioł zaczął wątpić,że kiedyś dosięgnie gwiazd. Patrząc na swoje skrzydła uświadomił sobie,że są zbyt rzadkie,by pokonać odległość dzielącą go od gwiazd. Lecąc,deszcz ludzkich łez przemoczyłby i przeciekałby pomiędzy piórami,zimny wiatr lodowatych słów zamroziłby skrzydła,obojętność zgęściłaby krew w żyłach a zawiść odebrałaby oddech. Lecz Anioł nie poddawał się. Dalej chodził po świecie rozdając dobro. Każde dodatkowe pióro było dla niego cenniejsze niż te,które codziennie tracił. I jak co noc siadywał w oknie na poddaszu i niestrudzenie patrząc w gwiazdy powtarzał:"Per Aspera Ad Astra". Bo któż z Nas nie jest właśnie takim Aniołem? A.Z.
Pozdrowienia od AutomatycznejAlex