Nie powiem, że leżenie przez tydzień mi się nie podobało... ; o
Było świetnie spać do godziny 10...12 czy której tam... Jutro podobno na 7 jest w-f...Nie mam pojęcia czy wstanę, ale podejmę taką próbę.
Miałm tyle wolnego czasu, nie wiem co się z nim stało...Ok połowę przespałam, a reszta? ; o Czemu nic nie potrafiłam zrobić...? ;<
Nie ogarnełam niczego i chodzę teraz zła na siebie...
Muszę w końcu się naprawić bo dłużej zepsutym nie da się być ...;<